Problem może narastać, gdy rząd odwoła stan epidemii. Wtedy wszystkie orzeczenia lekarskie, których termin już upłynął, staną się nieważne. W efekcie może to dotknąć wszystkich pracujących na etatach. Zgodnie z danymi ZUS takich pracowników jest obecnie w Polsce ponad 11 mln – pisze „Gazeta Prawna”.
Brakuje lekarzy medycyny pracy, pracodawcy proponują liberalizację przepisów
W przychodniach medycyny pracy wydłużają się kolejki, aby wykonać badania okresowe. Potwierdzają to zarówno pracodawcy, jak i lekarze medycyny pracy. Należy dodać, że obecnie obowiązują poluzowane zasady związane ze stanem zagrożenia epidemicznego. Co dalej?
Eksperci dodają, że kadra lekarska jest coraz starsza, będzie ubywało specjalistów. Z kolei, gdy przybędzie chętnych do badań, nie będzie komu ich przeprowadzić.
Pracodawcy apelują o zmianę prawa w zakresie badań pracowniczych. Chcieliby odroczenia w czasie przywrócenie obowiązku i rozłożenia go na grupy w zależności od wielkości pracodawców, zaczynając od mniejszych firm. Proponują też liberalizację przepisów tak, aby oprzeć się na oświadczeniu składanym przez pracownika.